Perfumy, które przywołują mi wspomnienie eleganckich, klasycznych kompozycji, z którymi miałem kiedyś do czynienia i za którymi tęskniłem. Der Duft Pride to dość nowoczesny, kwiatowy szypr, z lekko męskim przechyłem. Dla mnie to przede wszystkim perfumy kwiatowe – bardzo bogate i oryginalne. Aktorzy drugoplanowi to mąkla tarniowa (oakmoss), paczula i całkiem prominentny element zwierzęcy, coś jak lekko zabrudzone piżmo, albo wyczyszczone kastoreum. Wyjątkowy, artystyczny zapach przeznaczony na wyjątkowe okazje i raczej na chłodne dni lub wieczory.
W kompozycji paczula, narcyz, drewno kaszmirowe, bergamotka, bursztyn, drzewo sandałowe, mech, nasiona marchwi i jaśmin.